Wraz ze wzrostem liczby mieszkańców wieś Bysław stawała się coraz bardziej ważna administracyjnie. W 1870 roku w miejscowości była ekspedycja pocztowa. W publikacji z 1880 r. Bysław wymienia się jako wieś z folwarkiem
w Teologu z wójtostwem i Urzędem Stanu Cywilnego.
W tym czasie główną produkcją 106 gospodarstw rolnych był chów bydła
i produkcja nabiału. Ze znacznych pokładów wapna wypalano je na folwarku.
We wsi była obszerna gospoda. Kilkunastu rzemieślników prowadziło swoje warsztaty w różnych branżach.
Ziemie byłego zaboru pruskiego stały się częścią Polski dopiero po wejściu
w życie traktatu wersalskiego tj. 16 stycznia 1920 r.
Zarządzeniem Starosty Tucholskiego z dnia 14 lutego 1920 r. przywrócono wszystkim miejscowościom nazwy polskie. Tak więc po 148 latach panowania zaborcy pruskiego powiat tucholski, a w nim Bysław wróciły znów do Macierzy. Po długoletniej niewoli dnia 27 stycznia 1920 roku ujrzał Bysław po raz pierwszy wojsko polskie, które pod dowództwem generała Józefa Hallera obejmowało Pomorze. Mieszkańcy dużo wcześniej przygotowywali się do tego wydarzenia. Szyto rogatywki i czapki biało-czerwone, chorągiewki narodowe, uprzątano domy i ulice. Wzniesiono kilka bram trumfalnych które udekorowano chorągwiami
i girlandami. O godzinie 11.00 na szosie prowadzącej do Świecia ukazała się konnica. Cała wieś wyległa na spotkanie. U wejścia do wsi przy krzyżu koło Gacy niezwykłych gości powitali: wójt Leon Sterz, ksiądz Rydziewski, kierownik szkoły oraz Towarzystwo Ludowe ze sztandarem i chór kościelny. Uzbrojona Straż Ludowa czuwała nad porządkiem i bezpieczeństwem. Z orkiestrą dętą na czele wprowadzono wojsko do środka wsi. Przed domem Wojciecha Pryla, działacza społecznego i narodowego na terenie Bysławia i okolicy swoje przemówienia wygłosili Julian Synakiewicz – nauczyciel, Wojciech Pryl (zamordowany przez Niemców 3 września 1939 r. na polach pod Cekcynem) oraz Nikodem Banaszak- radny gromady Bysław. Chór pod batutą organisty Heringa wykonał czterogłosowo kilka pieśni patriotycznych. Dzieci deklamowały wiersze.
Wojsko w Bysławiu kwaterowało przez dwa dni.
Wobec słabego rozwoju przemysłu w powiecie tucholskim dużą rolę
w gospodarce powiatu spełniało rzemiosło. W październiku 1921 roku było zarejestrowanych 506 zakładów rzemieślniczych, które zatrudniały ogółem 712 osób, w tym 83 czeladników i 133 uczniów. Najwięcej warsztatów rzemieślniczych znajdowało się w miejscowościach : Tuchola (118), Bysław (52), Śliwice (43), Koślinka (28), Cekcyn (25), Gostycyn (22), Drożdżenica (12), Raciąż (11), Klonowo (10), Minikowo (10). Rzemieślnicy zorganizowani byli w swoich cechach branżowych. Istniały w powiecie następujące cechy : krawiecki, stolarski, kowalski, szewski, kołodziejski, rzeźnicki, piekarski, murarzy i młynarzy. Jak wynika z porównania przedstawianych liczb w samym Bysławiu znaczna część ludności utrzymywała się z rzemiosła. Wielu mężczyzn pracowało przy tłuczeniu kamieni polnych. Była to swoista specjalizacja bysławiaków przekazywana
z pokolenia na pokolenie.
Już przed wybuchem I Wojny Światowej biegła przez Bysław droga bita łącząca Terespol z Chojnicami. Po bokach była ona wysadzona wysokimi lipami.
Położenie wsi, jej wielkość oraz dogodne miejsce spowodowały, że nadwyżki produkcyjne sprzedawano bezpośrednio. Służyły temu organizowane targi
i jarmarki. Z drugiej strony rolnik mógł nabywać potrzebne dla siebie produkty szczególnie rzemieślnicze. Jarmarki, jako forma wymiany towarowej, była
w powiecie dosyć upowszechniona.
Do czasu wybuchu II Wojny Światowej Bysław miał stabilną pozycję wśród znaczących miejscowości powiatu. Tu w warsztacie Pana Pownuka produkowano mocne i modne pończochy, a w warsztacie ślusarskim Pana Kobierowskiego montowano znaczne ilości rowerów i sprzedawano m.in. wirówki do mleka szwedzkiej firmy „ALVA-LAFA”.Przed wojną i w okresie wojny, a potem do końca lat pięćdziesiątych Bysław był sławny jeszcze pod jednym względem. Otóż Pan Julian Topolińskiński odławiał rocznie w Jeziorze Bysławskim od 6 do 7 ton raków. Pakował je w specjalne koszyki po 60 szt. (kopa) i odwoził do Bydgoszczy. Takie ilości plasowały go na pierwszym miejscu w całej okolicy. Świadczyło to jednocześnie o czystości i żyzności jeziora.
Druga Wojna Światowa przyniosła znaczną stagnację w dziedzinie budownictwa, gospodarki, rolnictwa
i szeroko pojętej kultury. Nie ominęło to także Bysławia.
Po objęciu Bysławia przez niemieckie władze cywilne rozpoczął się okres wysiedlenia i represjonowania Polaków. Jedną z pierwszych usunięto dzierżawcę majątku we Wełpinie Marię Kaźmierską wraz z dziećmi. (mąż jej jako polski oficer poległ na froncie wrześniowym). Rodzinę tą pięciokrotnie przesiedlano z miejsca na miejsce. Należy dodać, że ta zacna wdowa przez cały czas okupacji podtrzymywała na duchu okoliczną ludność polską. Wypożyczała młodzieży książki z dość zasobnej swojej biblioteki. Organizowała pomoc najuboższym. Drugi najbliższy z majątków tzw. Teolog objął trenchender volksdeutsch Grote (dawniej Górecki). Był to Niemiec wyzbyty z wszelkich skrupułów. W chwilach upojenia alkoholowego potrafił strzelać do ludzi jak do kaczek. Właścicielkę tego majątku Wandę Rutkiewiczową wraz z dwoma synami wywieźli Niemcy do obozu w Potulicach. Jako kolejnych okupant wysiedlił większych gospodarzy z Bysławia
w 1941 roku :
– Roman Gaca – przesiedlony do Iwca,
– Ksaweria Berendt – przesiedlona do Iwca,
– Ambroży Pankau – przesiedlony do Iwca,
– Roman Urban – przesiedlony do Minikowa,
– Bolesław Jerka- przesiedlony na mniejsze gospodarstwo po Niemcu
w Bysławiu.
Wszystkie zwolnione zagrody objęli tutejsi volksdeutsche.
Następny rok przyniósł już masowe przesiedlenia. I tak w kwietniu do obozu
w Potulicach został przewieziony wraz z rodziną kupiec Stanisław Kamiński.
W kilka tygodni potem 14 maja zostali wysiedleni następujący gospodarze :
Antoni Glazik, Albin Glazik, Piotr Główczewski, Klemens Gwizdała, Antoni Witkowski, Apolinary Nitka, Ignacy Ziątkowski, Józef Piotrowski, Jan Parszyk, Konrad Fryca, Teresa Prądzyńska, Andrzej Zakryś, Franciszek Rydzkowski, Antoni Kałdowski oraz Teodor Labens.
Po tej zmasowanej akcji za miesiąc miała miejsce kolejna. Tym razem byli to : Jan Najuszewski, Józef Ciżmowski, Antoni Główczewski, Józef Hoppe, Franciszek Stachowicz, Władysław Chechła, Franciszek Muchowski. Do tego należy dodać jeszcze dwóch wysiedleńców z 1944 roku Józefa Karwasza i Franciszka Pieczkę. Ponad trzydziestu polskich gospodarzy wraz z rodzinami z Bysławia i najbliższych okolic oraz wybudowań musiało przetrwać w ciężkich, niejednokrotnie tragicznych warunkach. Bywało, że niektórym udało się zbiec przed obozem, ukrywając
się u krewnych czy znajomych.Wszystkie opuszczone w ten sposób gospodarstwa i zabudowania zajmowali przybyli z Besarabii Niemcy. Ten swoisty terror miał spowodować wpisanie się na listę volksdeutsch lub eingedeutsch. Jednak około
20 % Polaków z Bysławia nie wpisało się na żadną listę niemiecką. Za używanie języka polskiego przez dzieci w szkole, karano je zamykaniem do ciemnej piwnicy. Najtragiczniejszy los spotkał światłych mieszkańców tych ziem. W październiku
i listopadzie 1939 r. w lesie Rudzkiego Mostu zostało rozstrzelanych około 335 osób
ZAMORDOWANI W RUDZKIM MOŚCIE
w październiku i listopadzie 1939 r. z terenu Gminy Bysław
Lp.
|
Nazwisko i imię
|
Data urodz. lub ilość lat |
Zawód
|
Miejsce zamieszkania
|
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. 27. 28. 29. 30. 31. 32. 33. 34. 35. 36. 37. |
Grzymski Hieronim Iwicki Stanisław Jastrzębski Józef Jaszkowski Leon Kotowski Konstanty Kowalski Ignacy Pilarski Franciszek Pronobis Jan Sosnowski Piotr Domański Jan Joppek Jan Kontny Franciszek Rydzkowski Bernard Szulerecki Józef Górecki Adam Zbilski Alojzy Jelka Leon Koniarski Alojzy Kowalski Leopold Gajda Stanisław Kamiński Franciszek Wolski Franciszek Gackowski Władysław Różek Antoni Domachowski Leon Pasiński Antoni Stodolski Anastazy Jędryczka Bronisław Górny Franciszek Hoppe Maksymilian Kajzer Karol Kuta Kazimierz Pik Franciszek Porożyński Bronisław Szulc Józef Trzciński Jan Nych Michał |
11.06.1911
? 23.3.1908 18 18.2.1899 15.8.1885 ? ? ? 43 55 7.12.1914 32 ? 30 ? ? ? 40 3.5.1920 60 ? ? 11.6.1901 ? ? ? ? 72 4.8.1872 67 ? 16.2.1910 1910 ? 1885 24.9.1911 |
listonosz
rolnik kominiarz robotnik robotnik posterunkowy pp rolnik ? ks. proboszcz, dz szewc handlarz rzeźnik kupiec rolnik nauczyciel robotnik robotnik młynarz nauczyciel rolnik rolnik robotnik rolnik nauczyciel szewc rolnik rolnik rolnik rolnik rolnik ? rolnik rolnik listonosz rolnik rolnik leśniczy |
Bysław
Bysław Bysław Bysław Bysław Bysław Bysław Bysław Bysław Iwiec Iwiec Iwiec Iwiec Iwiec Klonowo Klonowo Lubiewo Lubiewo Lubiewo Lubiewice Lubiewice Lubiewice Lubiewice Lubiewice Trutnowo Trutnowo Trutnowo Wełpin Wysoka Wieś Wysoka Wieś Wysoka Wieś Wysoka Wieś Wysoka Wieś Wysoka Wieś Wysoka Wieś Wysoka Wieś Zamrzenica |
Z chwilą rozpoczęcia przez wojska radzieckie ofensywy w dniu 12 stycznia 1945 r., wśród ludności niemieckiej w powiecie tucholskim spotęgowała się atmosfera nerwowości. Część Niemców przygotowywała się do ewakuacji
i wyruszała w drogę powozami konnymi. Większość z nich z tych terenów ewakuowała się w drugiej połowie stycznia 1945 r. Ucieczka niemieckiej ludności odbywała się w warunkach ciężkiej i ostrej zimy przy przeszło dwudziestostopniowym mrozie.
Największe nasilenie ewakuacji niemieckiej ludności z Prus Wschodnich oraz przemieszczanie się jej przez obszar powiatu tucholskiego przypadło na trzecią dekadę stycznia 1945 r. Oblicza się, że przez lód na Wiśle koło Świecia przeszło 250 tys. uciekinierów, 40 tys. żołnierzy, 30 tys. członków organizacji Todt, około 90 tys. wozów i lekkich pojazdów mechanicznych oraz blisko 180 tys. koni. Ta wielka masa ludzi i wozów konnych kierowała się na zachód i przemieszczała się głównie drogami przez powiat tucholski. Najbardziej obciążone i zatłoczone były trasy : Świecie – Tuchola – Chojnice, Świecie – Osie – Tleń – Wielkie Gacno – Tuchola, Tuchola – Sępólno.
Ludność Bysławia była świadkiem wielu tragedii uciekinierów niemieckich i często z litości pomagała im, głównie chorym. Tempo i sukcesy natarcia 1 Frontu Ukraińskiego zaskoczyło Niemców. Nie udało się przeprowadzić planowanej ewakuacji oraz dokonać zniszczeń przy wycofaniu.
Rano 13 lutego 1945 r. wojska 49 armii 2 FB zdobyły Bysław, wieś była wyzwolona spod okupacji hitlerowskiej. Wojska niemieckie w popłochu uciekały jedyną jeszcze wolną drogą w kierunku na Cekcyn, paląc z zemsty gospodarstwo Romana Gacy przy szosie Świeckiej i stodołę Stachowicza przy drodze cekcyńskiej. Wojska radzieckie wkroczyły do Bysławia jednocześnie z kilku stron : od strony Lubiewa, szosą Świecką, drogą od Bysławka i szosą z Tucholi.
W walkach o wyzwolenie powiatu tucholskiego zginęło łącznie 2303 czerwonoarmistów, których zwłoki ekshumowano w 1947 r. i pochowano we wspólnych mogiłach na cmentarzu w Tucholi.